Bułgarskie władze chciały sie pozbyć wszystkich! religi, prawosławna była na razie podporządkowana dzieki bezpiece.
Muzułmanie byli niezależni, stąd trudniejsi do wyplenienia. Najbardziej przeszkadzała ich rosnąca (wszedzie.......) ilość i wierność zasadom. Scena zatrzymania się przed pogrzebem, gdy milicja poganiała jest wymowna...
I człowiek który wpadł w tryby nieludzkiej historii i usiłuje na swój dziwny sposób sie z niej wyplątać.
Tu nie ma pieknych ludzi i takichż historii.
Nie ma nawet happy endu.
To zbytnie uproszczenie problemu. Owszem, Żiwkow (tak się pisze to nazwisko) przeprowadził tzw. "vazroditelen proces" (proces odrodzenia) i wypędził turecką mniejszość, ale i ta mniejszość też nie była taka Bogu ducha winna, jak to pokazano w filmie. Ogólnie trzeba żyć na Bałkanach, żeby zrozumieć tę regionalną specyfikę. Dzisiaj mamy w Bułgarii DPS - partię niekonstytucyjną, jawnie proturecką i działającą nierzadko na szkodę kraju, ale nic jej nie można zrobić, bo UE ją toleruje.. Chora sytuacja.
Film jest wypośrodkowany bo to produkcja mieszana ze sporym wkładem także obu stron.
Brak happy endu odbieram tu za plus, bo jesteśmy bliżej życia co jest prawdziwsze przy histori której rany jeszcze sie gdzieniegdzie goją.
Brak mi podobnego filmu to naszym czerwonych i ich ciemnych sprawkach(ale bez samobiczowania!)...
Q: A nasza mniejszość "oplska" + wschodnia która chce przeprosin za akcje Wisła?